Najnowsze komentarze
Tyle fajnych miejsc, tak mało czas...
Dkładnie-zamek piekny,mieszkam 15 ...
@zaskoczony Machłem się o jedno z...
Jary50cc, to ty modelem motocykla ...
No to nie tylko mnie wiosna zaskoc...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

19.09.2011 11:14

Finito...

Kochani, kurs już za mną. Wyjeździłam co miałam wyjeździć. Czas odebrać papiery, zrobić fajne foto i udać się po termin na egzamin. Czekać trochę i dać z siebie wszystko.

Ósemka przeraża mnie tylko dlatego, że mocno kręcą obroty w dół, trzeba ją śmignąć na gazie i z użyciem sprzęgła, martwi mnie to, że od kopa nie wyczuję manetki gazu i obroty wzrosną za bardzo, a egzaminatorzy tego nie lubią - podobno... Slalom, jakoś się pyknie, pod górkę ruszam pewnie, z hamowaniem nie powinno być problemu, jeśli ze stresu nie zblokuję przedniego koła...

Miasto, jak miasto, jestem kierowcą, jeżdżę, nie boję się. Wierzę, że skoro tak ekspresowo udało mi się załatwić kurs, to i egzamin powinien być niezbyt trudny.

Czy już coś umiem? Ano niewiele. Umiem ruszać, hamować, siedzieć, trasę znam na pamięć, ale umiejętności motocyklisty doskonałego...ech Na zdobywanie ich przyjdzie czas po zakupie szpeja. Wtedy trzeba będzie jeździć wszędzie, nawet po przysłowiowe bułki do sklepu, żeby nabierać ogłady, wjeździć się.

A moje dalsze marzenia? Jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć. Tak się zastanawiam, czy robienie kursu pod koniec sezonu to był dobry pomysł. Powiedzmy, że egzamin zaliczę, odbiorę dokument uprawniający mnie do latania, kupię sprzęt - nadejdzie zima.

Wiosną pierwsza przejażdżka? Cóż - to dość długa przerwa.

A wymarzony sprzęt? Nie ma takiego... Myślałam o Yamaszce - jak na kursie, niestety do zdobycia same nóweczki, odpada. Suzuki - tu babskie myślenie - neeee, nie ładne, opinie nie są pochlebne dla tego moto. Kawa ER5 - siedziałam, neee... Jedyny typ to Honda, chętniej CBF 500 (ma ABS - to mnie przekonuje). Naczytałam się opinii, testów, relacji z jazd, wrażeń z użytkowania motocyklistów. Padło na Hondę. Nie pałam jakąś olbrzymią miłością i zachwytem, ale skoro solidne, mało awaryjne, popularne i przede wszystkim najniższe z tych wszystkich moich typów - niech będzie. Szukam Hondy.

Tylko gdzieś tam w głowie taka myśl - "pięćsetka"? Czy to nie za wiele dla mnie?

Komentarze : 8
2011-09-21 12:48:13 siersciucha

@ Bakteria z kosmosu :P i Martix35: Problem polega na tym, że nie marzą mi się choppery, pseudo-choppery i wszystko na czym się siedzi z nogami do przodu :-P Jakaś ta moja estetyka dziwna chyba, nie biorę nawet pod uwagę - przynajmniej na razie, może na starość będę przyjeżdżała po wnuki do szkoły na takim krążowniku, póki co...neee

@ Kmieciu4ever: Nie masz czego zazdrościć... Mój lichy wzrost - to dopiero problem... Na mniejsze moto - po japońsku "jako tako" się nadaję, a z tymi większymi nie mam się chyba co mierzyć... CBF 500 i 250 mają jednakową wysokość siedzenia, która mnie "urządza", reszta moto musiałaby zostać obniżona, a tego wolałabym uniknąć, bo to już ingerencja w konstrukcję, zmiana kąta pochylenia główki ramy, inne zachowanie motocykla, niekoniecznie dla mnie bezpieczniejsze...

Dylemat jest cholerny...

Dziś jadę po termin egzaminu, głowić tak na prawdę, to się zaczną, jak go zdam...

2011-09-21 10:50:35 Kmieciu4ever

Zazdroszczę ci, że możesz wygodnie jeździć na 250-tkach.
Ja przy wzroście 182 cm miałem za bardzo zgięte kolana nawet na CB500. To od razu przekłada się na mniej precyzyjne zmiany biegów i hamowanie tyłem.
Na Twoim miejscu poszukałbym Suzuki GN 250 - tańszy w kupnie i utrzymaniu od CB500, gabaryty podobne do YBR250 a po roku sprzedasz za tą samą kwotę, za którą kupiłaś.

2011-09-21 10:12:35 Martix35

Witaj. Sprawa kupna moto po kursie nie jest łatwe, wiem coś o tym, bo sam niedawno stałem przed takim dylematem. Co do wyboru sprzęta jest tyle opinii co motocyklistów. Ja swój pierwszy sprzęt kupowałem "oczami i sercem" zakochałem się w Yamaha Virago 535 i takim jeździłem (pomimo że wg opinii znawców chooper nie nadaje się jako pierwszy sprzęt :), prowadzi się dobrze, jest stosunkowo lekki a 46 KM pozwala na dynamiczną jazdę. Potem była kolejna Virago a teraz jest BMW F650, motocykl godny polecenia chociaż jednocylindrowy, ale daje niesamowitą frajdę. Życzę zdania egzaminu i szybkiego kupna sprzęta.

2011-09-20 22:34:28 Bakteria z kosmosu :P

Nie wiem czy będzie Ci się podobał taki motorek ale popatrz na yamahe virago. Ma różne pojemności :P proponowałbym Ci albo 250tke albo 535 jest to bardzo wdzięczna maszyna i naprawde dużo kobiet śmiga na tym sprzęcie:P

2011-09-20 15:42:20 siersciucha

O! Taka 250 to jednak coś dla mnie :-) Zewsząd słyszę, że kupię takiego "pierdziocha:, znudzi mi się szybko, nie będę mogła dynamicznie wyprzedzić i wiele, wiele innych argumentów za mocniejszym moto. I powiem szczerze, że już nawet zaczęłam zastanawiać się, czy nie ma w tym wiele racji. No cóż, jest, sporo...
Jednak ja na minus mocniejszego sprzęta zapisuję:
- dużo większa waga
- dużo większa moc
- moje możliwości fizyczne
- moje umiejętności (zaledwie pokursowe)

Na minus mniejszych moto:
- cena jak przy opcji większej pojemności
- mała dostępność (takiej Hondy na ten przykład)
- a jak szybko się znudzi? (tu tylko gdybam)
- słabsze wyprzedzanie (ja maneta, a ona "Czego?")

Ciężka to jest decyzja, dylematy okropne. Rozsądek podpowiada 250, serce 500...
Co prawda moto na co dzień używane będzie na dojazdy do pracy, okazyjnie do turystyki. Nie potrzeba nie wiadomo jakiej mocy.

Szukam nadal... Właściwie to myślę, mocno staram się ogarniać... Choć marka Honda - to właśnie mój typ.

2011-09-20 13:08:59 nikkim

Zastanów się na czymś lżejszym. CBF są również 250. 250 jest o prawie 50 kg lżejsza od 500- to dużo. Sprawdź przez sezon czy się wkręcisz w jazdę, jakie trasy pokonujesz i zdecydujesz czy potrzebujesz większej maszyny- większego zapasu mocy. A lżejsza maszyna naprawdę pozwoli Ci skupić się na technice. Po pierwszej parkingówce 200 kg maszyną- długo będziesz o niej pamiętała (ja tak miałem). Oczywiście nie twierdze, że takowe będą- ale są prawdopodobne...
Pozdrawiam i czekam na dalsze wpisy...

2011-09-19 15:33:06 Żmija

Wszystko zależy od tego jak Ty czujesz się na siłach. Ja się cieszę, że na pierwszy motocykl wybrałam 250-tkę bowiem na samym początku mogłam się skoncentrować na technice jazdy a nie zaś na gabarytach sprzętu. Powodzenia!

2011-09-19 11:36:40 Yebudu

Dasz rade :) 500tka po kursie jest do ogarniecia. Ja na GS 8k km zrobiłem po kursie i jest dobrze. 500tka to genialny wstep w "prawdziwe" motocykle

  • Dodaj komentarz