Najnowsze komentarze
Tyle fajnych miejsc, tak mało czas...
Dkładnie-zamek piekny,mieszkam 15 ...
@zaskoczony Machłem się o jedno z...
Jary50cc, to ty modelem motocykla ...
No to nie tylko mnie wiosna zaskoc...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

O mnie


Mała dziewucha, 158 cm wzrostu, waga...hmmm.... jakieś 2 worki cementu...

Miałam być Łukaszem, więc w dzieciństwie mnóstwo czasu spędzałam z dziadkiem pod jego Skodą 105, z tatą pod "Maluchem"... Od dziecka jarało mnie wszystko, co ma silnik, pachnie olejem i benzyną.

W piwnicy stała MZ-tka - czekała na mnie. Jednak nie dane mi było na niej pojeżdzić, tata jak tylko się dowiedział, że to dla mnie, natychmiast kazał sprzedać i zabronił pomysłów jazdy dwoma kołami z silnikiem - na zawsze...

Jak tylko już mogłam, zrobiłam prawo jazdy kat. B. Nie było czym poszaleć, ale świadomość tego, że dużo zależy ode mnie, że wreszcie jadę czymś, co ma silnik dodawało skrzydeł.

Zawsze w głowie, gdzieś tliła się myśl o moto... Wszyscy wyśmiewali moje pomysły, marzenia, więc zawsze odpuszczałam. Potem, studia, życie, ślub, remonty, praca, dom, praca, dom i marzenie odłożyłam na półkę. Zrobiłam się trochę starsza, mój dość mocno rozwinięty instynkt samozachowawczy i wyobraźnia, nie pozwalały nawet wybrać się do szkoły jazdy. Wokoło tylko newsy o wypadkach...

I tak aż do pewnego czwartku :-) Wróciłam z pracy, a mąż już czekał zestresowany. Pokazał jakieś papiery, rozpoznałam dowód rejestracyjny, a potem pokazał swój nabytek.

Piękny (dla mnie piękny) Romet Zetka+ :-) Pojemność zabójcza, a co! Ucieszyłam się, bo wreszcie w domu jest coś, co choć w niewielkim stopniu jest namiastką motocykla. To było małe marzenie mojego męża, więc kupił z myślą o sobie i o mnie.

Chcąc - nie chcąc, miałam już motywację do nauki jazdy, a do nauki "moto-komarek" (tak go nazwałam) nadaje się idealnie. Ma 4 biegi, sprzęgło, wszystko jak w prawdziwym moto.

 

I takie są moje początki, tak to było, a jak będzie - czas pokaże!