22.10.2012 11:04
Zakończenie sezonu z przytupem...
Zakończenie sezonu z przytupem...
W czwartek już
snułam plany przelotu i mojej najdłuższej wycieczki, mapka na
google powstała, w głowie mętlik, bo przecież ja jeszcze tyle na
jeden raz nie zrobiłam... Zostałam solidnie postraszona, że trasa
wymagająca, że męcząca, a w dodatku obejmowała znienawidzoną
przeze mnie Zakopiankę. No ale co? Do odważnych świat należy!
W piątek skupić się w pracy nie mogłam, bo to przecież
już jutro, mapkę znałam już na pamięć, mocowanie do kamery
przygotowane, baterie naładowane, w aparacie i w kamerze,
szczegółowy plan domknięty.
Sobota, otwieram
oczy, godzina 8 (hmmm... czy nie powinniśmy właśnie wyjeżdżać?).
Za oknem mgła jak mleko, z drzew spadają krople wody,
paskudztwo... Jedziemy? Poczekamy, może mgła opadnie, jechać tam
i nic nie zobaczyć, byłoby przykro... I tak śniadanie, zakupy,
dobra, jedźmy w końcu, bo nic z tego nie wyjdzie i będzie trzeba
wracać już w ciemnościach (czego nie lubię, bo kiepsko widzę, jak
mi walą po oczach źle ustawione reflektory).
Szybkie
tankowanie, jeszcze jakieś batoniki do plecaka i w drogę,
przygodo witaj!
Cóż ja mogę napisać o tej
wycieczce? Jak ja mam to ubrać w słowa? Przecież do dziś nie mogę
wyjść ze stanu, w którym zapomniałam o wszystkich
problemach, drobnych i większych, zapomniałam, że istnieje coś
takiego jak codzienny obowiązek pracy, życie przyziemne itp...
Widoki zapierały dech w piersiach, tyłek trochę bolał
od kanapy, noga raz zdrętwiała i zafundowała mi glebę na parkingu
(ku uciesze turystów), cudowne zakręty zaliczone, czego
chcieć więcej? Ja wiem czego. Ja tam wrócę! To będzie moja
trasa na długi czas, nie wiem kiedy zdąży mi się znudzić.
A tymczasem, jeśli nie wyśmiejecie zbyt wolnej jazdy i
tego, że doświadczenia jeszcze mi brak, zabieram wzystkich
chętnych do krótkiej przejażdżki ze mną drogą w stronę
słońca w Tatrach Wysokich po słowackiej stronie. Film obejmuje
wycinki trasy, takie, które bardzo mi sie podobały. Same
winkle już pod koniec.
Dumna jestem z siebie, że dałam
radę, a frajdę z widoków, które mam w głowie
jeszcze długo nosić w sobie będę. Tak oto zakończyłam sezon
wycieczkowy, z przytupem, tak właśnie. Pewnie gdzieś jeszcze
trafią się jakieś wycieczki, dojazdy do pracy, ale tak na prawdę,
sezon dla mnie zakończył sie tam w Tatrach...
20-10-2012 Tatry Wysokie na moto w stronę
słońca... przez siersciucha
Komentarze : 17
Fest dziewucha!
Takich nam na drogach trzeba!
Zakładam fanklub Sierściuchy.
@siersciucha - dzięki za mapę! :) spróbuję w przyszłym sezonie sie tam wybrać, bo wyjątkowo malownicza. z wyrazami uznania - doomdoom
siersciucha ----)> Jakieś Police, Phil Collins, Pink Floyd, może Pearl Jam... raczej bez cięższych brzmień, a zwłaszcza wywodzących się z takiego mroku, jaki niegdyś Paradise towarzyszył i wciąż, jak sądzę - choć inaczej - towarzyszy.
Poza tym ciężko mi troszkę moje wyobrażenia o Tobie (na podstawie Twojego bloga) oddać. To takie troszkę irracjonalne. Ale gust Twój muzyczny bardzo mi się podoba.
@EasyXJRider: przejażdżkę odbyłem w niedzielę. Letnia ilość much na kasku, a jesienna ilość błota na moto.
@Easy, Sierciucha :D Liceum? :D Także i liceum choć akurat PL słucham od podstawówki i znam wszystkie ich muzyczne transformacje. Od death, przez depechowate wcielenie po obecne metalowe. :) Ale chyba najbardziej dla mnie okres od "Draconian Times" do "Symbol of Life" jest naj naj.
->Dawid etc: Owszem, znam. Ale w moich kategoriach pojeżdżawkowych, to prawie autostrada ;-)
Zrobiłeś już ten przelocik, czy dopiero planujesz?
Dzięki za wspaniałą przejażdżkę. Własnie wróciłem z wieczornego patrolu po mgłą lekko zmoczonym Gdańsku i nic lepszego nie mogło mnie czekać na portalu. To, że nie była szybka, nadaje jej dodatkowego smaku, jak grze Davida Gilmoura. Na cel mojej pewnie ostatniej tego roku przejażdżki wybrałem Łebę przez Szemud, Linię i Lębork (Easy XJRider pewnie zna), ale cóż, nie tak to urokliwa trasa, oj nie, choć donoszę, że wydmy są na swoim miejscu. A swoją drogą, kto nie nosił piór długich w liceum, ten pewnych spraw nie pokuma, parafrazując Wieszcza.
O jacie!, zrobiłaś trasę którą z kumplami odłożylismy na przyszły rok "bo już pogoda nie ta" .
Z nas są ciamajdy, a Tobie zazdroszczę i podziwiam :P
@ sniadanie - o jasny gwint, to za kogo uchodziłam wczesniej? ;-)
@Docierator - o, słuszna uwaga. Jeszcze ciężko mi się przełamać, ale poćwiczę.
Odejmujesz gazu w zakrętach - słabo.
Świetny film. Zaskoczyłaś mnie trochę z muzyką... bardzo miło zaskoczyłaś, bo powiem szczerze, jakoś mi ona do Ciebie nie pasowała. Jak to się człowiek może w sieci pomylić w ocenie bliźniego... Pozdrawiam!
@doomdoom - Proszę bardzo, jest i mapka :-)
@beebas - kamerka to GoPro HD Hero 2, ale film po kompresji, w oryginale wygląda dużo lepiej. A modyfikacje wprowadzaj, będę trzymała kciuki!
@Easy - no baa, w liceum właśnie tego się słuchało :-) Też mam ogromny sentyment, dlatego często słucham.
@morham - ale to nie było specjalnie, ja sie wcale nie podlizuję! To też i mója ulubiona kapela :-)
to lubię! a mapka? gdzie mapka? proszę o mapkę! :D
A, i miałem zapytać - jaka kamerka?
Całkiem fajnie nagranie wyszło.
Pozdro
Ale pięknie... Jazda jak marzenie... Ech... Dusza mi płacze jak oglądam takie filmiki... Buu...
Szczęśliwi, którzy jeżdżą... W tym sezonie już nic nie poradzę ale w przyszłym sezonie MUSZĘ wprowadzić pewne modyfikacje w moim obecnym życiu bo inaczej zwariuję bez jazdy.
Pozdrawiam
Taaak, widoczki trochę przypominają mi pojeżdżawkę Bieszczadzką (też nieśpieszną), a muzyka czasy liceum i długie pióra... Tak mi się nostalgicznie zrobiło.
Paradise Lost na podkład?
Mój najukochańszy zespół? RLY ?
Nononono :)
Jeździj sobie jak Ci się podoba... szybko... wolno byleby cało i bezpiecznie...
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (8)
- Nauka jazdy (8)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (20)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)